Airbus A 330, zaginął 1 czerwca podczas lotu nr 447 z Rio de Janeiro do Paryża, który najprawdopodobniej uderzył o powierzchnię wody.
Ciekawy komentarz znalazłem na jakiejś tam stronie
Niewymienione czujniki predkosci i wysokosci mogly spowodowac katastrofe. Wplywaja one na
ustawienie np cisnienia wewnatrz samolotu, wiec kiedy sie zepsuly juz sama gwaltowna zmiana
cisnienia mogla doprowadzic do bradykardii u pasazerow i (!! pilotow) i spowodowac ich smierc.
Podczas zmiany cisnienia hydrostatyczne różnice ciśnień w organizmie zaczynają być równoważone
przez ciśnienie otaczającego powietrza. Efektem tego jest przemieszczenie pewnej objętości krwi z
naczyń krwionośnych kończyn do naczyń klatki piersiowej. Powoduje to zwiększenie ciśnienia krwi w
prawym przedsionku. Piloci i pasazerowie mogli stracic przytomnosc efektem czego bylo to, ze jak to
okresil autor artykulu "samolot spadl w konfiguracji lotu". Szkoda tych ludzi...:-(((( Pozdrawiam
Airbus A-310 leciał z Sany do Moroni. Do katastrofy doszło tuż przed planowanym lądowaniem. Samolotem leciało 153 pasażerów, w tym troje małych dzieci i 11 członków załogi. Większość pasażerów stanowili Komorczycy i Francuzi. Według agencji AFP na pokładzie było 66 obywateli francuskich.
Czternastoletnia dziewczynka przeżyła katastrofę jemeńskiego Airbusa A310-300, który ze 153 osobami na pokładzie runął do Oceanu Indyjskiego. To jedyna osoba, która wyszła cało z tej tragedii. Wcześniej podawano, że przeżył pięcioletni chłopiec.
"Kontakt z samolotem linii lotniczych Yemenia, który wyruszył z Sany w poniedziałek o godzinie 21.45 (20.45 czasu polskiego), urwał się we wtorek o godzinie 1.51 (0.51)" - powiedział Mohammad Abdel Kader z szefostwa lotnictwa cywilnego Komorów.
Jemeński Airbus leciał z Sany do Moroni. Do katastrofy doszło tuż przed planowanym lądowaniem. Samolotem leciało 142 pasażerów, w tym troje małych dzieci, i 11 członków załogi. Większość pasażerów stanowili Komorczycy i Francuzi.
Źródło : Dziennik
Do tego dochodzi wiele usterek z airbusami.
Z 22-godzinnym opóźnieniem odleciało w czwartek do Agadiru w Maroku 190 turystów, którzy od środy rana czekali na katowickim lotnisku w Pyrzowicach na sprawny samolot.
Powodem opóźnienia były usterki dwóch kolejnych airbusów A321 przewoźnika Atlas Blue, którymi turyści mieli odlecieć z Katowic. W środę po południu niektórzy z nich zapowiadali, że nie wejdą na pokład trapionego usterkami samolotu producenta, którego dwa inne modele (A330 i A310) rozbiły się w ostatnich tygodniach.
Według Cezarego Orzecha, rzecznika właściciela katowickiego lotniska - Górnośląskiego Towarzystwa Lotniczego (GTL), wszyscy pasażerowie odlecieli po godz. 5.30. z Pyrzowic samolotem naprawianym tam od czwartkowego popołudnia przez techników skandynawskich linii SAS.
Źródło : Gazeta.pl